Państwo zastępcze jako koncepcja projekcji siły imperializmu
Państwo zastępcze jest neologizmem, które wywodzi się z dwóch innych pojęć występujących we współczesnych stosunkach międzynarodowych i geopolityce, czyli państwa klienckiego oraz wojny zastępczej.
Państwo klienckie w stosunkach międzynarodowych jest państwem, które jest ekonomicznie, politycznie, militarnie podporządkowane innemu potężniejszemu państwu kontrolującemu. [1] Przykładami szczegółowymi państwa klienckiego, czyli podporządkowanego są: państwo stowarzyszone, terytorium zależne, protektorat, tzw. państwo marionetkowe, satelickie, wasalne. Przykładami państwa podporządkowującego są: imperium, monarchia federalna, hegemonia, talassokracja, czyli dominowanie przez jedno państwo nad innymi za pomocą silnej floty morskiej. Państwo klienckie jest jednym wymienianych form w skali różnych stopni rozbieżnych suwerenności, znajdując się pomiędzy idealnymi modelami kolonii, a państwa suwerennego obok takich form większej lub mniejszej autonomii państwowej, lub sub-państwowej jak: sojusz, asymetryczny federalizm, firma czarterowa, Commonwealth, corpus separatum, różne formy decentralizacja i dewolucji władzy, czyli uprawnienia redystrybuowane z władz centralnych na regionalne lub lokalne, federacji, terytorium mandatowego, pogranicza wojskowego, stref neutralnych, terytoriów niesamodzielnych, terytoriów okupowanych, rządu tymczasowego, państw nieuznanych, w ramach których wyróżnia się: rząd na uchodźstwie, mikronację, ruch separatystyczny, państwa o ograniczonym uznaniu.
Wojna zastępcza to rodzaj konfliktu zbrojnego, w której dwa lub więcej znajdujących się w konflikcie państw rozstrzyga spór nie za pomocą starć militarnych prowadzonych bezpośrednio na własnym terytorium, ale zastępczo za pomocą działań na terenie państwa trzeciego, a więc na terenie zewnętrznym, zastępczym. [2] W takiej formie konfliktu dwóch lub więcej państw podporządkowujących tzw. mocarstw dochodzi do ich starcia na terytorium państw im podporządkowanych przez starcie sił zbrojnych tych państw podporządkowanych przy wsparciu finansowym, wojskowym w formie dostaw broni i doradców wojskowych, bez udziału sił zbrojnych państw podporządkowujących w starciu bezpośrednim z siłami drugiej strony, czyli nie biorąc udziału w międzynarodowym konflikcie zbrojnym zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym konfliktów zbrojnych.
W związku na powyższe państwem zastępczym nazywam państwo klienckie służące państwu podporządkowującemu do prowadzenia na jego terytorium i jego siłami zbrojnymi wspieranymi finansowo, sprzętowo i doradcze zastępczego międzynarodowego konfliktu zbrojnego lub w przypadku sub-państwowych podmiotów stosunków międzynarodowych niemiędzynarodowego konfliktu zbrojnego. W tym pierwszym typie międzynarodowego konfliktu zbrojnego państwo zastępcze jest używane do starcia z innym państwem zastępczym, okupowanie go lub prowadzenie walki narodowowyzwoleńczej jako naród wojujący. W drugim typie niemiędzynarodowego konfliktu zbrojnego konflikt toczy się na terytorium jednego państwa zastępczego poprzez zorganizowane ruchy separatystyczne prowadzące intensywne działania zbrojne wykraczające poza zakres działań kryminalnych czy terrorystycznych. Wspólne dla obu typów konfliktów zbrojnych zgodnie z klasyfikacją międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych prowadzonych między różnymi państwami podporządkowującymi jest działanie właśnie poprzez państwa sobie podporządkowane w związku z ograniczeniami prawnomiędzynarodowymi stosowania siły między państwami we współczesnych stosunkach międzynarodowych i geopolityce.[3]
Polskie ideały, a rzeczywistość
Polska do średnie europejskie państwo kontynentalne, które po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku od ponad 100 lat próbuje przetrwać jako niezależny podmiot stosunków międzynarodowych. Położenie narodu polskiego geograficznie na niżu Środkowoeuropejskim między Bałtykiem na północy a łańcuchami Karpat i Sudetów na południu między germańskimi żywiołami na zachodzie, a rus-ugrofińsko-mongolskimi na wschodzie od wieków stanowiło punkt wyjścia dla rozważań rodzimych geopolityków jak Wacław Naukowski, Eugeniusz Romer czy Włodzimierz Wakar o przejściowym, pomostowym czy tranzytowym położeniu Polski.
Z tych analiz geograficznych i koncepcji geopolitycznych zrodziły się w Polsce różne polityki i doktryny wojskowe poszczególnych obozów politycznych po odzyskaniu niepodległości w II Rzeczypospolitej, brutalnie zweryfikowane przez II Wojnę Światową, w której to państwo polskie i naród polski odniósł największe straty wojenne, właśnie ze względu na położenie geograficzne terytorium państwa polskiego, przez które prowadziły główne kierunki starcia totalitarnych państw powstałych na bazie wspomnianych żywiołów.
Społeczna trauma tego pokolenia Polaków i pozbawienie złudzeń o idei mocarstwowości propagowanej przez autorytarną władzę sanacyjną w II Rzeczypospolitej głęboko zmienił psychologię społeczną ludności, która przeżyła II Wojnę Światową, nowych elit państwa komunistycznego i emigracji politycznej pozostałości po obozach politycznych II Rzeczypospolitej tworzących tzw. rząd na uchodźstwie wokół gen. Władysława Sikorskiego, ale także samych po sanacyjnych elit politycznych i wojskowych. Jakiekolwiek mrzonki rozwiał jałtański rozbiór Polski przez USA, Wlk. Brytanię oraz ZSRR, wzdłuż tzw. linii B Curzona-Namiera, która pokrywała się w dużej mierze z granicą III Rzeszy i ZSRR z tajnego protokołu Paktu Ribbentrop-Mołotow, czyli podziału strefy wpływów co skutkowało ukonstytuowaniem się układów zależności między państwami podporządkowującymi, a ich państwami podporządkowanymi, jakim była Rzeczpospolita Polska w latach 1944–1952 i Polska Rzeczpospolita Ludowa w latach 1952–1989 roku, państwo klienckie ZSRR.
Upadek ZSRR i Układu Warszawskiego doprowadził do zmian politycznych wewnątrz Polski, rokowań rządu komunistycznego z opozycją solidarnościową w ramach tzw. okrągłego stołu, będącego krytykowanym przez wielu historyków jako fasada dla układu z Magdalenki, przez tych drugich traktowana jako teoria spisku wykorzystywana do rywalizacji politycznej. Natomiast spory wewnętrzne o władzę w Polsce po 1989 roku w polityce zagranicznej zaczęły oscylować wokół sporu, w jakim stopniu i czasie Polska ma zintegrować się z przeciwstawnym układem geopolitycznym powstałym po II Wojnie Światowej jako państwo klienckie. Można zatem powiedzieć, że od ideałów o mocarstwowości w II Rzeczypospolitej, polska polityka po II Wojnie Światowej sprowadza się do podporządkowania się jako państwo klienckie silniejszemu ośrodkowi polityczno-wojskowo-ekonomicznemu dominującemu w danym czasie w tzw. rywalizacji mocarstw
Po roku 1989 tzw. transformacji ustrojowej naturalnym psychologicznie wyborem dla nowych elit postsolidarnościowych, ale i postkomunistycznych była integracja ze strukturami ekonomicznymi i politycznymi Europy Zachodniej jak EWG, EWGiS, Euroatomu, Wspólnoty Europejskiej, a w końcu Unii Europejskiej oraz polityczno-wojskowymi pod przewodnictwem USA, jakim jest NATO. Ten jednolity w dużej mierze kierunek polityczny był prowadzony przez elity III Rzeczypospolitej nie tylko do samej akcesji do Unii Europejskiej w 2004 roku, ale także do podpisania i ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego w 2007 roku, aż do 2017 roku, kiedy to Komisja Europejska, po raz pierwszy w swojej historii, wszczęła postępowanie o naruszenie prawa unijnego przez ustawę z dnia 12 lipca 2017 o zmianie ustawy – Prawo o sądach powszechnych co skutkowało wejściem w konflikt rządu polskiego z Komisją Europejską, a w wyniku niekorzystnych orzeczeń TSUE także to zanegowania jurysdykcji UE w sprawach sądowych przez polskiego państwo członkowskie UE.
Sytuacja na Ukrainie po 2014 roku, która w 2022 roku skutkowała otwartym międzynarodowym konfliktem zbrojnym między Federacją Rosyjską a Ukrainą oraz Szczytem NATO w Warszawie i wizyta Donalda Trumpa w 2017 roku nadała nowy kierunek w polskiej polityce zagranicznej i obronnej, w której zgodny kierunek elit III RP został zrewidowany. Spór z Unią Europejską dotyczący poszerzania kompetencji w zakresie przez państwo członkowskie nieprzewidziane w traktatach doprowadził to ochłodzenia stosunków z instytucjami unijnymi oraz jednokierunkowy zwrot ku USA pod przewodnictwem Donalda Trumpa postrzeganej przez obóz rządzący w Polsce jako kontrapunktu wobec struktur unijnych i dominujących sił jak Republika Federalna Niemiec i Republika Francuska. [4]
Na Global Forum 2017 lipca w Warszawie organizowanej przez PISM i Atlantic Council w ramach wizyty Donalda Trumpa w Warszawie ówczesny Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz wygłosił – ustami swojego przedstawiciela, szefa Gabinetu Politycznego MON Dominika Smyrgała, wcześniej pracownika MSZ (2003-2007) i Służby Kontrwywiadu Wojskowego (2007), głównego analityka w Ośrodku Monitorowania i Analiz MON (2016-2017), aż do odwołania 1 grudnia 2017 roku tuż przed dymisją Antoniego Macierewicza 9 stycznia 2018 roku, a zatem zaufanego człowieka – odczyt, w którym stworzył paralelę między biznesową Inicjatywą Trójmorza, a polityczno-wojskową koncepcją Międzymorza, umieszczając swoją narrację w kontekście wschodniej flanki NATO, licznych nawiązań historycznych, m.in. do wojny polsko-bolszewickiej, rewolucji bolszewickiej, amerykańskiej doktryny Monroe, a także poszerzając zakres Trójmorza o Ukrainę, Skandynawię, Bałkany czy Turcję. [5]
Wybór Joe Bidena z amerykańskich Demokratów na prezydenta w 2021 roku, który wyraźnie stawiał na sojusz z tzw. starą Europą, pokrzyżował plany stworzenia alternatywnego modelu funkcjonowania Polski na arenie międzynarodowej wobec głównego nurtu francusko-niemieckiego w Unii Europejskiej i dopiero konflikt zbrojny na Ukrainie doprowadził do zmiany polityki rządu polskiego względem Unii Europejskiej oraz nowej administracji amerykańskiej w dużej mierze całkowicie podporządkowując się politykom lewicy amerykańskiej i europejskiej.
Jednocześnie w tym samym czasie widocznym jest poszukiwanie wyjścia z zależności zarówno unijnej jak i amerykańskiej pod wodzą Demokratów, w tym poszukiwania alternatywnych koncepcji wojskowych jak Dziewiątka Bukaresztańską czy koncepcja współpracy ekonomicznej w ramach UE jak Inicjatywa Trójmorza, które miałby w ramach NATO i Unii Europejskiej budować pozycję Polski jako regionalnego mocarstwa. Te tendencje sprzyjają poszukiwaniu i rewizji rodzimych koncepcji geopolitycznych w nowym układzie geopolitycznym, w którym Polska znalazła się po wstąpieniu do NATO w 1999 roku i Unii Europejskiej w 2004 roku.
Następne lata są nam znane i spór, jaki wyniknął wokół definiowania obecności Polski w Unii Europejskiej, który do dzisiaj zasadniczo definiuje spór polityczny w Polsce w latach 2017-2019. W latach 2020-2021 jak dobrze wiemy wszystkie sprawy sporów z Unią Europejską, toczyły się, ale w cieniu stanu epidemicznego ogłoszonego w poszczególnych państwa w związku z ogłoszoną przez WHO pandemią, wokół której toczyły się sprawy publiczne zarówno te wewnętrzne i międzynarodowe, aż do czasu wybuchu międzynarodowego konfliktu zbrojnego na Ukrainie wspieranej przez USA, Wlk. Brytanię, niektóre państwa NATO i te uważane za należące do amerykańskich państw klienckich z Federacją Rosyjską i jej klienckimi Doniecką Republiką Ludową i Ługańską Republiką Ludową.
Geopolityka w II Rzeczypospolitej
Współczesne wykorzystywanie koncepcji Międzymorza jako projektu geopolitycznego, którego celem miałoby być stworzenie trwałej federacji państw, zupełnie odbiega od jej praktycznego i uwarunkowanego przez wydarzenia historyczne i działania wojskowe w tamtym czasie układu sił w tym rozpadu Imperium Rosyjskiego, nie wspominając o porządku międzynarodowym powstałym po II Wojnie Światowej, powstanie Organizacji Narodów Zjednoczonych, Karty Narodów Zjednoczonych oraz licznych traktów i zwyczajów międzynarodowych, które ograniczają współcześnie państwa w prowadzenia tego typu polityk Polski ograniczonej, chociażby zobowiązaniami sojuszniczymi w ramach NATO czy Unii Europejskiej. Wydawałoby się, że koncepcja Międzymorza propagowana jako idea federalizmu, a następnie sojuszu antybolszewickiego praktyki politycznej i wojskowej Józefa Piłsudskiego jest już historyczna i nieaktualna, ale jak będę o tym pisał niżej, wydaje się skuteczną ideologicznie matrycą to podporządkowania państwa klienckiego dla realizacji interesów i geopolityki państwa podporządkowującego.
Koncepcja Międzymorza z dwudziestolecia międzywojennego dotyczyła uwolnienia narodów spod panowania Imperium Rosyjskiego pogrążonego w „wojnie domowej” w wyniku Rewolucji Październikowej po przegranej z Cesarstwem Wielkiej Japonii i walki o granice państwa polskiego. Zagospodarowania polityczno-wojskowego tych terytoriów w graniach przed powstaniem styczniowym nawet w granicach Imperium Jagiellonów, czyli granic Rzeczypospolitej przed rozbiorami Polski. Przypisuje się ją Józefowi Piłsudskiemu, który w 1918 roku złożył Radzie Regencyjnej tzw. Deklarację w sprawie białej Rusi, w której określił, że należy oddzielić od Imperium Rosyjskiego w państwach Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Litwinów, Łotyszy, Estów i Finów, a w najlepszym układzie stworzenie federacji Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy. Koncepcję Międzymorza jako federalizmu opracowali teoretycznie Leon Wasilewski w artykule „Granice państwa polskiego na wschodzie” w „Kulturze Polski” z lutego 1918 roku, a następnie rozwijali ją piśmie „Rząd i Wojsko”: Adam Skwarczyński, Andrzej Strug, Bogusław Miedziński, Marian Zyndram-Kościałkowski, Melchior Wańkowicz, Tadeusz Hołówko czy Wincenty Rzymowski.[6]
Co ciekawe koncepcja Międzymorza, którą się utożsamia z praktyką rządów obozu sanacji i polityki zagranicznej i wojskowej Józefa Piłsudskiego zakładała utworzenie państw buforowych dla rdzenia polskiego, ale nie równorzędnych podmiotów politycznych jak to się dzisiaj przedstawia, a więc asymetrycznej federacji, w której państwa powstałe na wschód od Rzeczypospolitej miałby stanowić bufor wobec rdzenia polskiego. Szczególnie miało odnosić się w stosunku do Ukraińskiej Republiki Ludowej pod przywództwem Symona Wasylowycza Petlury, które było uznane na prawnym brzegu Dniepru, do Zbruczu i przecinającą Wołyń na wschód od Zdołbunowa, pozostawiając Równe i Krzemieniec po stronie polskiej i dalej na północ do linii Prypeci, państwa buforowego dla Rzeczypospolitej jako przeciwwagi do Ukrainy sowieckiej zgodnie z Umową Warszawską z 21 kwietnia1920 roku. [7]
Międzymorze zatem było geopolityką wynikającą z przegranej „białych” z bolszewikami oraz wojny polsko-bolszewickiej, w której sojusz z Ukraińską Republiką Ludową miał odeprzeć zagrożenie od Rzeczypospolitej, ale sojusz S. Petlury i J. Piłsudskiego zakończyły się porażką, gdyż zawiodła armia polska w działaniach operacyjno-okupacyjnych, a Dyrektoriat URL nie zbudował trwałych fundamentów republiki, gdyż nie miał wystarczającego poparcia społecznego. [8]
Już w latach dwudziestych i trzydziestych koncepcje Międzymorza jako federacji, ale także tworzenia bloku państw krytykował Roman Dmowski jako oderwanych od realnego układu sił w Europie w tym braku woli wśród Litwinów oraz zagrożenia płynącego z budowy państwa ukraińskiego pod wpływem niemieckim dla Rzeczypospolitej. Dmowski sugerował kalkulację układu sił między Niemcami a Rosją i prowadzenie polityki możliwe inkorporacyjnej ziem oraz asymilacji ludności, oraz polityki deportacji niepolskiej ludności niechętnej asymilacji. Inkorporowane miałby być: Galicja Wschodnia, Litwa oraz ziemie po rzekę Berezynę. Geograficznie państwo polskie miało opierać się o byłe ziemie zaboru pruskiego tj. Górnego Śląska, Pomorza Gdańskiego, Wielkopolski oraz większości ziem Prus Wschodnich kosztem Kresów Wschodnich, gdyż Niemcy miałyby być największym zagrożeniem dla państwowości polskiej według kalkulacji układu sił w tamtym czasie Dmowskiego.
Po śmierci Piłsudskiego kontynuatorem próby stworzenia Międzymorza już nie jako federacji, ale bloku państw między Niemcami nazistowskimi a Rosją sowiecką był Minister Spraw Zagranicznych Józef Beck, który opisał w „Ostatnim raporcie” jeszcze szerszą koncepcję obejmującą państwa Morza Bałtyckiego, Czarnego i Adriatyckiego. [9] Porażka koncepcji Międzymorza w dwudziestoleciu wojennym wynikała, ze słabości potencjału nowego państwa polskiego niezdolnego do projekcji siły wojskowej, nie mówiąc już o gospodarczej, bo przecież wewnętrznie także słabej gospodarki, dopiero co budowanego przemysłu, który brutalnie przerwała II Wojna Światowa i podział państw Międzymorza między niemiecką a radziecką strefę wpływów w ramach tajnych protokołów do paktu Ribbentrop-Mołotow, następnie usankcjonowanej przez USA, Wlk. Brytanię i ZSRR w rozbiorze jałtańskim Polski i porzuceniu państw między Bałtykiem a Morzem Czarnym za „żelazną kurtyną”.
II Wojna Światowa brutalnie zweryfikowała polskie koncepcje mocarstwowe, zarówno te Piłsudskiego jak Międzymorze w formie asymetrycznej federacji czy Becka jako bloku państw, ale także koncepcje inkorporacjonizmu Dmowskiego i jego następców, gdyż państwo polskie okazało się zbyt słabe, nieposiadające potencjału nie tylko do projekcji siły, ale także zachowania własnej państwowości jednakowo ze względu na rozpad polityczny od wewnątrz w formie wprowadzenia autorytarnych rządów sanacji po zamachu majowym w 1926 roku, ale także nie możności stworzenia pozycji międzynarodowej między mocarstwami. Skutkowało podziałem stref wpływów w Europie między USA, Wlk. Brytanią a ZSRR, w którym polskie państwo nie tylko zostało podporządkowane jako państwo klienckie radzieckiej strefie wpływów, ale zostało nielegalnie w świetle prawa międzynarodowego pozbawione wschodnich województw, co usankcjonowały mocarstwa zwycięskie w protokołach jałtańskich.
Geopolityka Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
Po wojenną rzeczywistość Rzeczypospolitej Polskiej do 1945 roku i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej od 1952 roku ukształtowały porozumienia rozbiorców jałtańskich z tzw. Wielkiej Trójki i ustaleń mocarstw wygranych w II Wojnie Światowej. W wyniku ustaleń jałtańskich polskie państwo znalazła się jako państwo klienckie ZSRR w jej strefie wpływów. 28 czerwca 1945 na podstawie porozumienia zawartego na konferencji w Moskwie odbytej w dniach 17–21 czerwca pomiędzy członkami KRN i Rządu Tymczasowego RP a częścią polityków ludowych skupionych wokół Stanisława Mikołajczyka, działacza SL „Roch” Władysława Kiernika, częścią polityków PPS jak Zygmunt Żuławski, przedstawicieli środowisk intelektualnych z kraju jak profesorowie Stanisław Kutrzeba i Adam Krzyżanowski oraz doktor Henryk Kołodziejski powołano TRJN. Rząd zgodnie z ustaleniami jałtańskimi powstał na bazie Rządu Tymczasowego RP, prezesem Rady Ministrów premierem rządu pozostał Edward Osóbka-Morawski, a zgodnie z konferencją w Moskwie na stanowiska wiceprezydentów zostali Wincenty Witos i Stanisław Grabski. Rząd Rzeczypospolitej na uchodźstwie, czyli nie uznany, w odezwie 15 czerwca 1945 podważył legalizm powstałego TRJN, nie miało to jednak żadnego znaczenia prawnomiędzynarodowego, jako sam w sobie nie reprezentował żadnego uznanego państwa, które kontrolowałoby terytorium oraz ludność, oraz nie miało zdolności zawierania umów międzynarodowych, więc jako taki nie był uznany przez żadne państwa. Państwo polskie będące de facto zależne i zrodzone z nielegalnych w świetle prawa międzynarodowego ustaleń w protokołach jałtańskich uznały 29 czerwca 1945 Szwecja i Francja, 5 lipca USA i Wielka Brytania oraz inne państwa m.in. Chiny, Włochy czy Kanada.
Nowe państwo polskie było zatem bezwzględnie legalnym podmiotem prawa międzynarodowego jako kontrolującego terytorium, ludność oraz mające zdolność zawierania umów międzynarodowych, które powstało w wyniku starć mocarstw II Wojny Światowej i ich ustaleń, które lokalne nowe elity komunistyczne i ludowe musiały faktycznie zaakceptować jako klienci ZSRR i powojennego rozbioru państwa polskiego w granicach tzw. Linii Curzona-Namiera B i przejęciu po III Rzeszy terenów w ramach reparacji wojennych w naturze wraz z prywatnymi majątkami. Polskie państwo zaspokoiło w ten sposób swoje znacznie większe straty materialne z 15% z puli ZSRR 10 mld USD, a więc 1,5 mld USD, które w żadnej mierzenie nie pokrywały strat wyliczonych według komisji powojennych państwa polskiego na 48,8 mld USD. Przez wiele lat kwestia granic zarówno tych na zachodzie z państwami niemieckimi, jak i nowo powstałymi państwami na wschodzie, którym ZSRR scedowała polskie ziemie zupełnie nielegalnie, były ważną kwestią dla państwa polskiego, co ostatecznie usankcjonowały nowe władze w bardziej lub mniej formalnych ustaleniach politycznych, ale w ostateczności traktatach granicznych, które przypieczętowały obecny kształt państwa polskiego.
Powstanie państwa klienckiego wobec ZSRR, ale formalnie sukcesora II Rzeczypospolitej, aż do 1952 roku, czyli uchwaleniu nowej Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 22 lipca 1952 roku stworzyło zupełnie nową rzeczywistość geopolityczną Polski, aż do 1989 roku pozostającej państwem podporządkowanym imperium radzieckiemu. W okresie od 1952 roku do 1989 roku przez 37 lat państwo polskie pozostawało legalnym państwem nowego porządku prawnomiędzynarodowego powstałym po II Wojnie Światowej jako członek założyciel tj. Organizacji Narodów Zjednoczonych, do której przystąpiła już w 24 października 1945 roku, Światowej Organizacji Zdrowia 7 kwietnia 1948, Światowej Organizacji Meteorologicznej 23 marca 1950 roku, Międzynarodowej Agencja Energii Atomowej 29 lipca 1957 roku czy Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, z której także była państwem założycielskim w 1945 roku, ale wystąpiła 25 kwietnia 1951 r.
Najważniejszym z punktu widzenia geopolityki państwa polskiego po 1945 roku było zawarcie Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej, czyli Układu Warszawskiego jako organizacji polityczno-wojskowej 14 maja 1955 roku, który aż do 1 lipca 1991 roku przez 46 lat kształtował zupełnie rzeczywistość zarówno tą krajową, jak i przede wszystkim międzynarodową, a także geopolitykę PRL jako państwa podporządkowanego geostrategicznie ZSRR. Drugą organizacją była oczywiście Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, która utrzymywała państwa podporządkowane, czyli klienckie ZSRR w zależności ekonomicznej od 25 stycznia 1949 roku, aż do 28 czerwca 1991 roku, a więc przez 42 lata. Niewątpliwie tak długie trwanie państwa polskiego w zależności jako państwo klienckie uformowało je jako zależny podmiot stosunków międzynarodowych, co ma reperkusje do dzisiaj, gdyż wydaje się, że Polska ma strukturalne problemy funkcjonowania jako samodzielne suwerenne państwo.
Wracając do okresu PRL po 1952 roku, aż do lat 1989-1991, to w tym kontekście mówienie o geopolityce PRL jest na wyrost, bo państwo klienckie jako takie własnej geopolityki nie ma, gdyż swoją polityką musi wpisywać się w geopolitykę państwa podporządkowującego. Sama geopolityka stosowana była jedynie w porozumieniu jako wykonawca większych planów geostrategicznych ZSRR, natomiast wewnętrzne próby nie tylko formułowania, ale wdrażania w polityce rządu było oczywiście bezwzględnie zwalczane często brutalnie przez Informację Wojskową czy Służbę Bezpieczeństwa, chroniące z jednej strony interesów powojennych elit komunistycznych, ale przede wszystkim realizującą politykę ZSRR jako tzw. długie ramię Moskwy.
Na marginesie to zwalczanie geopolityki w PRL ma do dzisiaj także pewne reperkusje po 1991 roku, kiedy się czyta krytykę geopolityki akademickiej wyrażaną przez dawnych głosicieli marksizmu-leninizmu, teorii imperializmu według Lenina, lub – co gorsza – ich intelektualnych uczniów dzisiaj występujących jako specjaliści od stosunków międzynarodowych podważający status naukowy, ale i polityczny geopolityki jako formy kształtowania potęgi państwa narodowego w czasie i przestrzeni. Ci sami ludzie przyrzucili się z głoszenia ideologicznych podstaw polityki zagranicznej państwa socjalistycznych na koncepcje amerykańskich teorii stosunków międzynarodowych, przy czym najbardziej krytykując realizm, który jest zbliżony do geopolityki, są świetnym przykładem jak zawodowi inteligenci, spełniają funkcję kliencką w państwie podporządkowanym wobec nowego państwa podporządkowującego, ale to już jest kwestia na oddzielną dyskusję.
Geopolityka natomiast w PRL była, ale ukryta pod parawanem ideologii socjalistycznej jako zasad prowadzenia polityki zagranicznej tj. internacjonalizmy socjalistycznego, czyli budowaniu układu sił na bazie wspólnoty ideologicznej państw tzw. bloku wschodniego, zasady pokojowego współistnienia z państwami kapitalistycznego tzw. zachodu, która głównie dotyczyła ograniczonej współpracy ekonomicznej oraz wspieranie ruchów narodowo-wyzwoleńczych spod kolonializmu i imperializmu. W praktyce przybrało to postać wspierania ruchów separatystycznych, wywrotowych czy wręcz komunistycznych w państwach tzw. Trzeciego Świata, w którym prowadzono wojny zastępcze między USA a ZSRR w czasie tzw. zimnej wojny w latach 1947-1991, aż do upadku ZSRR i przejścia państw Europy Środkowo-wschodniej oraz niektórych azjatyckich i afrykańskich z klientelizmu wobec ZSRR na rzecz klientelizmu wobec USA.
Polska geopolityka PRL w zakresie jak mogła działać w ramach Układu Warszawskiego, dążyła z jedne strony do poszerzenia swojego uznania międzynarodowego oraz deeskalacji napięć między USA i ZSRR wykorzystując do tego zarówno ONZ, jak i Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Poszczególne rządy PRL w polityce międzynarodowej dążyły do denuklearyzacji napięć zimno-wojennych, chociażby w postaci tzw. planu Rapackiego z 1957 roku, według którego miano utworzyć strefę bezatomową na obszarze PRL, RFN, NRD, CSRS, tzw. plan Gomułki z lat 1963–64, którego celem było kontrolowane zamrożenie zbrojeń broni jądrowej, czy tzw. plan Jaruzelskiego z 1988 roku dotyczący redukcji broni jądrowej i broni konwencjonalnych. Geopolityka PRL zatem dążyła z jednej strony do podtrzymania status quo powojennego porządku opartego na ONZ w świecie i KBWE w Europie oraz dążyła do neutralizacji możliwej wojny atomowej, która jak wiemy z upublicznionych map strategicznych, skończyłaby się ponowną zagładą Polski z jeszcze większymi skutkami niż po II Wojnie Światowej. [11]
W krajach tzw. Trzeciego Świata gdzie toczyły się konflikty zastępcze między ZSRR a USA z jednej strony PRL, wspierała w ONZ dążenia niepodległościowe narodów wojujących z kolonializmem i rasistowskimi reżimami, jednocześnie wpisując się w geopolitykę ZSRR tj. budowania sojuszy globalnych w rywalizacji z USA. PRL oficjalnie nie wysyłała swoich wojsk w regiony konfliktu zbrojnego czy to o charakterze międzynarodowym, czy nie międzynarodowym i przedstawiała się jako państwo rozjemcze, chociażby w stosunkach chińsko-amerykańskich, które miały miejsce w Warszawie czy wysyłając Misję Polską do Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei. Przyczyniając się przy tym do rozwoju organizacji międzynarodowych, prawa międzynarodowego i rozstrzygania sporów między państwami metodami dyplomatycznymi, tam, gdzie to jest możliwe.
Geopolityka PRL była w dużej mierze zaprzeczeniem mocarstwowych koncepcji ekspansjonizmu terytorialnego czy to w koncepcji asymetrycznego federalizmu Piłsudskiego, sojuszy bloku państw Becka czy inkorporacjonizmu ziem możliwych do asymilacji i deportacji ludności niepolskiej Dmowskiego.
Koncepcje geopolityczne emigracji politycznej
Na marginesie tej zachowawczej geopolityki PRL dążącej do zachowania granic państwowości uzyskanej w wyniku podziału stref wpływów w Europie między ZSRR a USA i Wlk. Brytanią w ramach porządku międzynarodowego po II Wojnie Światowej były koncepcje marginalnych środowiskach w kraju, ale przede wszystkim na emigracji powstawały różne koncepcje geopolityczne Polski. Ukształtowanie się politycznych środowisk emigranckich związane było z jednej strony z klęską obozu sanacyjnego II Rzeczypospolitej, emigracją i internowaniem elit politycznych i wojskowych upadłego państwa przez władze rumuńskie pod naciskiem gen. Władysława Sikorskiego i jego przedstawiciela w Rumunii ppłk Tadeusza Zakrzewskiego, a następnie we Francji w obozie Cerizay, a następnie na szkockiej wyspie Bute. Celem było odcięcie środowisk polityczno-wojskowych, które zostały oskarżone o nieprzygotowanie państwa do konfliktu zbrojnego oraz doprowadzenia do upadku II Rzeczypospolitej. Upadek Republiki Francuskiej w 1940 roku zmusiło nowe polityczne elity emigranckie do przeniesienia się na Wyspy Brytyjskie do Londynu. Wraz z generałem Sikorskim przenieśli się członkowie Rady Narodowej, Najwyższej Izby Kontroli, liderzy partii i stronnictw politycznych z Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Narodowego i Stronnictwa Pracy oraz kilkanaście tysięcy żołnierzy polskich formacji wojskowych. Na emigracji w Londynie powstały także: Stronnictwo Ludowe „Wolność”, Polski Ruch Wolnościowy „Niepodległość i Demokracja”, Liga Niepodległość Polski, Niezależną Grupę Społeczną. [12]
W opracowaniu politycznego życia emigranckiego Prof. dr hab. Tadeusza Wolsza jako główne czasopisma emigranckie w Wlk. Brytanii wymienia się: Dziennik Polski, Dziennik Żołnierza, Wiadomości, Orzeł Biały, Gazeta Niedzielna, Życie Akademickie, Polska Walcząca, Tygodnik Ilustrowany, Lwów i Wilno i Pokrzywy. Partyjne: Jutro Polski, Robotnik Polski w Wielkiej Brytanii, Myśl Polska, Placówka, Trybuna, Wolność i Lud. We Francji: Narodowiec, Kultura. W USA: Nowy Dziennik. Wojskowe: Nowiny, Na Postoju, Warta, Przyjaciel, Artylerzysta, Dziennik Żołnierza 1 Dywizji Pancernej, Spadochron, Parada, Na Przełomie. [13]
Takimi najważniejszymi ośrodkami intelektualnym jak się wydaj były środowiska w Wlk. Brytanii „Dziennik Polski” z Aleksandrem Bregmanem, „Wiadomości” pod redakcją Mieczysława Grydzewskiego, Michała Chmielowiec, Stefanii Kossowskiej oraz takich autorów jak Jana Lechonia, Kazimierza Wierzyńskiego, Zygmunta Nowakowskiego, Jana Frylinga czy Adama Pragiera.[14] Należy wymienić także w Wlk. Brytanii i Francji reprezentowane przez zmarginalizowane środowisko endeków Jędrzego Giertycha publikujący w czasopismach „Ruchu Narodowy” w Londynie w latach 1955–1957 i „Horyzontach” w Paryżu w latach 1956–1971, głównych środowisk narodowych emigracji w Wlk. Brytanii tj. „Myśli Polskiej” prowadzonym przez Mariana Rojek, następnie Tadeusza Bieleckiego lidera powojennego Endecji na emigracji, Wiktora Trościanko. Postsanacyjne środowiska głównie skupione w USA będące wewnętrzną krytyką polityki sanacyjnej, ale także powojennej gen. Sikorskiego, które wyrażał płk Ignacy Matuszewski. Francuskiej emigracji politycznej w ramach Instytutu Literackiego i miesięcznika „Kultura” założonego przez Jerzego Giedroycia i Wojciecha Karpińskiego oraz autora Juliusza Mieroszewskiego, od którego koncepcji, które są nazywane doktryną Gierdroycia-Mieroszewskiego. Powstałego w latach 70 w Szwecji w Uppsali, a następnie przeniesionego do Londynu kwartalnika „Aneks” powstałego z inicjatywy Aleksandra i Eugeniusza Smolarów, Jana Tomasza Grossa i Krzysztofa Dorosza. Czasopism emigracji solidarnościowej „Puls” w Londynie. W Paryżu zaczęły wychodzić „Zeszyty Literackie” oraz „Kontakt”, a w Berlinie Zachodnim w RFN „Archipelag”. [15]
Geopolityka emigracji politycznej w Wlk. Brytanii, Francji i USA w dużej mierze była komentarzem do zmian wprowadzonych przez układ mocarstwa w Jałcie, Teheranie i Poczdamie wobec Polski pozbawionej granic przedwojennych na wschodzie oraz przesunięciem granic zachodnich na granicę na Nysie i Odrze łużyckiej. Z jednej strony kontestując ustalenia mocarstw wygranych dzielących strefy wpływów w Europie Środkowo-wschodniej w graniach na wschodzie, legalność nowego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, kręgi emigranckie popierały zmiany graniczne na zachodzie Polski. Natomiast przedstawiały je jako niezależne, tj. przesunięcie granic na linię Odry i Nysy jako forma reparacji od pokonanego państwa niemieckiego, natomiast kwestionując teorię kompensowania strat wschodnich województw terenami „Ziem Odzyskanych”. Wyjściowo zatem szczególnie emigracji polityczna w Londynie stojąc na pozycjach legalistycznych, mimo uznania TRJN zgodnie z ustaleniami jałtańskimi przez państwa zachodnie, uważała, że Rzeczpospolita Polska po 1945 roku powinna na zachodzie pokrywać się z linią na Odrze i Nysie, a na wschodzie na graniach w roku 1939.
Z czasem, gdy nie zapowiadało się, aby wybuchł konflikt zbrojny między ZSRR a USA i Wlk. Brytanią oraz europejskimi państwami od nich zależnymi w ramach kształtującego się porządku wynikającego z Karty Atlantyckiej, pojawiły się głosy „realistyczne” czy wręcz ugodowe, które głosiły postulat akceptacji Kresów Wschodnich.
Ten pierwszy niepodległościowy i legalistyczny program wyrażał rządu na uchodźstwie Władysławem Raczkiewiczem i premierem Tomaszem Arciszewskim wyrażających niejako ze względu na legalizm, który ze względu na zanegowanie powojennego porządku brak delegacji na pierwszym posiedzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych czy Defilady Zwycięzców w Londynie. [16] W publicystyce to legalistyczno-niepodległościowe podejście nie dawało żadnych rozwiązań podobnie jak oficjalne czynniki polityczne i sprowadzało się do moralnej argumentacji oraz nawoływania do przygotowania się na „planowane wydobycie ojczyzny z klęski” jak w przypadku Stanisława Cata Mackiewicza, chociażby w publikacji „Co teraz robić?” z 1945 roku czy nieuznawania faktów dokonanych jak publikowano w endeckiej „Myśli Polskiej”. [17]
Drugi „realistyczny” czy przez krytyków nazywany „kapitulanckim” był głoszony przez różne środowiska w Wlk. Brytanii i Francji program, który mówił o pogodzeniu się z utratą Kresów Wschodnich. Przedstawiał sobie ideę Polski piastowskiej z ziemiami odzyskanymi na Odrze i Nysie rozumianymi jako kontrybucja wojenna w naturze od III Rzeszy i Jagiellońskiej z województwami utraconymi w wyniku Jałty w takich broszurach jak Stanisława Grabskiego „Nil desperandum” i Ksawerego Pruszyńskiego „Wobec Rosji” z 1942 roku czy „Margrabia Wielopolski” z 1944 roku. Podobnie było z krytyką Powstania Warszawskiego, którą zapoczątkował Wojciech Wasiutyński w „Powstaniu w Polsce” w „Myśli Polskiej” z1944 roku zarysowując kolejny podział na „romantyków” i „realistów”. Do przedstawicieli takiego stanowiska zalicza się także Antoniego Słonimskiego „Nową Polskę”, której autorzy jak wspomniany Słonimski, Pruszyński, Olgierd Górka powrócili do kraju.[18] Do obozu realistów zalicza się także „Kulturę” Gierdroycia w koncepcji Juliusza Mieroszewskiego, którego oskarżali „romantycy” i „niepodległościowcy” o rezygnację z Kresów przez postulowanie polityki ULB, czyli związku Polski w granicach po jałtańskich z Ukrainą, Liwą i Białorusią jako przeciwwagą dla ZSRR i państwa niemieckich powstałych pod II Wojnie Światowej.
Tak zarysowane stanowiska te krajowe i emigracji politycznej ukształtowały postrzeganie geopolityki Polski i jej pozycji w układzie po jałtańskim jako mapy mentalne na następne lata, ale o tym napisze w drugiej części, dlaczego uważam, że Polska stała się państwem zastępczym i jakie to ma znaczenie dla naszej teraźniejszości i przyszłości.
Kontynuacja w następnej części.
Autor: Michał Specjalski
Przypisy:
- Fry Michael Graham , Goldstein Erik, Langhorne Richard, Guide to International Relations and Diplomacy. London, England, UK; New York, New York, USA: Continuum International Publishing, 2002. s. 9
- Osmańczyk, Jan Edmund (2002). Encyclopedia of the United Nations and International Agreements. Abingdon: Routledge Books. s. 1869
- Specjalski Michał, Specjalski: Legalność stosowania siły między państwami w prawie międzynarodowym – Geopoliti.org, wejście: 06.08.2022
- Specjalski Michał, Specjalski: Branding Trójmorza [Analiza Szczytu Trójmorza i Global Forum 6-7.07.2017] – Geopoliti.org, wejście: 07.08.2022
- Ibid.
- Dutka Jarosław, Wpływ realizacji geopolitycznej koncepcji Międzymorza militarne Polski i Europy Wschodniej w XXI wieku, Przegląd Geopolityczny, s. 126-127
- Geopolityka Józefa Piłsudskiego, Geopolityka Józefa Piłsudskiego – Portal Międzymorza JAGIELLONIA.ORG, wejście: 07.08.2022
- Potocki Robert, Idea restytucji Ukraińskiej Republiki Ludowej (1920–1939), Wydawnictwo: Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin 1999, s. 92
- Dutka Jarosław, Wpływ realizacji geopolitycznej koncepcji Międzymorza militarne Polski i Europy Wschodniej w XXI wieku, Przegląd Geopolityczny, s. 129
- Ibid., s. 127-128
- Polska. Polityka zagraniczna. Polska Rzeczpospolita Ludowa, Polska. Polityka zagraniczna. Polska Rzeczpospolita Ludowa, Encyklopedia PWN: źródło wiarygodnej i rzetelnej wiedzy, wejście: 08.08.2022
- Wolsza Tadeusz, Polacy na emigracji 1945–1956, [w:] Polski wiek XX, t. 3, Bellona i Muzeum Historii Polski, Warszawa 2010, s. 266-276
- Ibid., s. 287-288
- Habielski Rafał, Emigracja 1957–1989, [w:] Polski Wiek XX. t. IV, Bellona i Muzeum Historii Polski, Warszawa 2010, s. 343
- Ibid. s. 353
- Habielski Rafał, Polski Londyn 1945 r., [w]: Dzieje Najnowsze 37/34, 2005, s. 66
- Ibid., s. 67
- Ibid. s. 70-71